Nowy sposób na wybór OC



Przedstawmy przykładową sytuację - pan X kilka lat temu usłyszał od swojego znajomego, że najtańsze OC oferuje towarzystwo Y, bo ten znajomy tam właśnie wykupił ubezpieczenie i jest zadowolony. Pan X nie zastanawiał się dłużej, pobiegł czym prędzej do najbliższego oddziału i wykupił polisę, której wierny jest do tej pory. Brzmi znajomo?

Oczywiście. Niestety, wielu kierowców cały czas powiela wszystkie błędy pana X, który nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wiele traci na ubezpieczeniu OC.

Po pierwsze, to, że jego znajomy dostał gdzieś OC taniej nie oznacza od razu, że i bohaterowi naszej z życia wziętej historyjki zaproponują tak samo atrakcyjną składkę na ubezpieczenie, choćby obaj panowie mieli (co i tak mało prawdopodobne) podobną historię dotychczasowego ubezpieczenia albo jeździli samochodami o identycznej pojemności silnika.

Po drugie, kolejne dziesiątki (setki?) złotych przepadają mu z powodu ślepej wierności jednemu ubezpieczycielowi. Jak pisaliśmy w poprzednim artykule, klient TU traci średnio prawie 300 złotych rocznie, nie zdecydowawszy się na jakiekolwiek zmiany. I już pomijam nawet fakt, że zamiast kupować polisę osobiście, nasz X mógł ją prawdopodobnie zakupić przez internet, co też dałoby mu atrakcyjną zniżkę…

Nie zachęcamy przy tym do poszukiwań najtańszego OC w starym stylu, polegającym na chodzeniu od ubezpieczyciela do ubezpieczyciela, umawianiu się z kolejnymi agentami, etc. Rzeczywiście tanie OC można teraz znaleźć w kilkanaście minut, nie wychodząc z domu. Kilkaset złotych, które oszczędzimy, warte jest chyba kwadransa naszego czasu, nieprawdaż?

A te paręnaście minut spędzimy, pochyliwszy się nad porównywarkami ubezpieczeń. Towarzystwa ubezpieczeniowe idą z duchem czasu i udostępniają kalkulatory ubezpieczenia OC, które do obliczenia składki wymagają uzupełnienia prostego formularza. Różnią się wyglądem, czasem pewnymi funkcjonalnościami, natomiast każdy kalkulator OC ma identyczną zasadę działania: nalicza składki na podstawie rzeczywistego taryfikatora. Przyjrzyjmy się może im bliżej.

Z pewnością najbardziej przydatne i przyjazne użytkownikowi wydają się kalkulatory towarzystw directowych: Liberty Direct, Axa i Link4. Absolutnie to nie powinno dziwić, jako że te towarzystwa sprzedają swe polisy głównie przez internet i obliczenie u nich składki ma zachęcić użytkownika do zakupu polisy przez internet.

Niektóre towarzystwa postawiły na funkcjonalność, a nie wygląd, jak chociażby MTU, którego kalkulator może i nie powala wyglądem, ale jakże szybko uzupełnia się formularz, który mieści się na jednej stronie…

W drugą stronę poszło zapewne PZU, udostępniając narzędzie, które niejako trzyma w napięciu użytkownika, zmuszając go do klikania przycisku „następne pytanie”. Strasznie to spowalnia cały proces, który w zamyśle przecież dzięki internetowi ma być szybki i bynajmniej nie nużący.

A jakoś udało się obie kwestie (estetykę i funkcjonalność) pogodzić w Ergo Hestia, która pod marką You Can Drive sprzedaje ubezpieczenia komunikacyjne młodym kierowcom do trzydziestego roku życia.

Warto wspomnieć jeszcze o tym, że takie kalkulatory umożliwiają naliczanie składek także innych ubezpieczeń komunikacyjnych, jak to ma miejsce na przykład w Allianz czy w Proama.

Korzystając z kalkulatorów towarzystw użytkownik dostaje aktualną ofertę, naliczoną według rzeczywistego taryfikatora, ale wciąż jeszcze ma ten sam problem, z którego nie zdawał sobie sprawy nasz X: brak kompleksowego oglądu rynku. To zapewnia mu porównywarka ubezpieczeń. Jedną z najpopularniejszych jest Ubea.pl.

Ludzie zapewne często zastanawiają się, jak to możliwe, że multikalkulator nalicza rzeczywiste składki. Wątpliwości rozwiewamy – bazuje on na tym samym taryfikatorze, co analogiczne narzędzie towarzystwa ubezpieczeniowego, a wystarczy wykonanie jednej kalkulacji, aby poznać oferty nawet kilkunastu towarzystw.

Oceń artykuł:


  • © Infolinie & Telefony do Ubezpieczycieli. All rights reserved.
  • Design: HTML5 UP
  • Jekyll integration: Andrew Banchich